piątek, 23 listopada 2012

Bemar w szkole

W ostatnich miesiącach wybuchła gorąca dyskusja na temat likwidowania stołówek szkolnych i zastąpienia ich firmami cateringowymi. Rodzice są przeciwni takiemu pomysłowi, natomiast dyrektorzy szkół tłumaczą, że nie mają innego wyjścia. Czy faktycznie bemar w szkole to największe zło?

Kiedyś nie można było sobie wyobrazić szkoły bez stołówki. Obiady na przerwie jadły wtedy wszystkie dzieci. Dziś wykupienie abonamentu na posiłki jest opcjonalne i wielu rodziców nie decyduje się na to. Dlatego dyrektorzy podkreślają, że prowadzenie stołówki w szkole przestaje się opłacać. Szkoły nie mają pieniędzy na remont pomieszczenia, które będzie odpowiadało aktualnym normom. Dlatego zamiast stołówek decydują się na wprowadzenie firm cateringowych (serwujące posiłki w bemarach), u których za obiad trzeba będzie zapłacić nawet kilka razy więcej. I na tym polega główny problem, szkoła zaoszczędzi, za to rodzicom portfele wyraźnie schudną. Jednak czy bemar w szkole to faktycznie taki zły pomysł? Oczywiście nic nie zastąpi domowego posiłku, ale chyba mimo wszystko lepiej zjeść posiłek z bemaru niż słodycze kupione w szkolnym sklepiku. Mniejsze zło – chyba tak można określić catering w szkołach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz